wtorek, 29 września 2015

Rozdział 2 "Paul"


Zacząłem przeszukiwać jej pokój gdy nagle zobaczyłem..... Jakiś list z jakimś adresem.  Ciekawy co to za adres postanowiłem tam pojechać. Nie chcę sam jechać więc postanowiłem, że pojadę z Zayn'em. Wyszedłem z domu,a następnie wszedłem do auta i ruszyłem w stronę domu Zayn'a. Może tam odkryję czemu Selena wyjechała? Po kilku minutach byłem pod domem Zayn'a. Wysiadłem z auta i je zamknąłem. Podszedłem do drzwi i do nich zapukałem. Nie musiałem długo czekać by Mulat mi otworzył. Wpuścił mnie do środka,a ja od razu wszedłem.

-Jedziesz ze mną pod ten adres?-zapytałem od razu i podałem kartkę Zayn'owi. Wziął ją do ręki i przeczytał.
-Przecież tam jest baza naszych przyjacieli- oznajmił,a ja się zdziwiłem.
-Jakich przyjacieli?- zdziwiłem się
-Tam jest gang, który z nami nieraz pracuje. Skąd masz tą kartkę?-zapytał
-U Seleny w pokoju-wzruszyłem ramionami jakby to była najoczywistsza rzecz na świecie.
-To jak chcesz jechać to chodź-powiedział i ruszył w stronę drzwi. Wyszliśmy z domu, który Zayn zamknął na klucz, który schował do kieszeni. Wsiedliśmy do mojego auta.  Ruszyłem z piskiem opon. Jechaliśmy w ciszy, która nie była krępująca. Może oni mi powiedzą czemu Selena wyjechała.  Po kilku minutach szybkiej jazdy byliśmy na miejscu. Moim oczom ukazał się stary budynek. Gdy wysiedliśmy z auta od razu nas przywitano. Podszedł do nas wysoki chłopak o blond włosach.
-Czemu nie powiedzieliście, że przyjeżdżacie?-zapytał radosny blondyn.
-Słuchaj Paul Liam ma do ciebie sprawę-powiedział Malik,a ja spojrzałem na owego Paul'a.
-Co tam?-zapytał
-Była może u mnie moja siostra Selena?-oznajmiłem,a on zaczął myśleć. No przynajmniej tak to wyglądało jakby myślał.
-Taka niska, brązowe włosy?-zaczął opisywać
-Tak ona-od razu przytaknąłem. Ona tu była. Ludzie ona tu była! Może on mi powie czemu wyjechała?
-Była u nas by pożyczyć broń i byśmy ją jeszcze trochę podszkolili. Gdy była u nas ktoś do niej zadzwonił. Chyba coś poważnego było bo od razu się rozpłakała i powiedziała, że musi jechać do swoich rodziców. Tylko tyle wiem-wzruszył ramionami Paul,a ja patrzyłem na niego jak na kosmitę. Po chwili się odcknąłem.
-Dzięki Paul-uśmiechnąłem się przyjaźnie
-Spoko dla mnie to czysta przyjemność pomagać wam-powiedział cały czas radosny chłopak. Pożegnaliśmy się,a następnie poszliśmy do auta.
-Od kogo mogła dostać ten telefon?-zapytał Zayn,a ja tylko wzruszyłem ramionami.
-Po co w ogóle chciała się szkolić?-zdziwiłem się.
-Nie wiem-wzruszył ramionami,a ja po chwili odjechałem z piskiem opon. Dzisiejsza rozmowa dała mi dużo do myślenia. Może do niej rodzice dzwonili? Ale przecież jakby do niej dzwonili z czymś ważnym to do mnie by też musieli dzwonić. Westchnąłem cicho i odwiozłem przyjaciela do domu. Postanowiłem pojechać do Harry'ego. Może on mi powie coś więcej. Przecież z nią chodził, nie? Po 10 minutach byłem pod jego domem. Wysiadłem z uta i podszedłem do jego drzwi. Zapukałem,a on mi niemal od razu otworzył. Co on przy drzwiach stał?
-Siema stary!-przywitał się po czym mnie wpuścił do środka. Poszedłem do salonu i usiadłem na kanapie.
-Musimy porozmawiać o Selenie-westchnąłem,a on momentalnie obok mnie usiadł. Zaczyna się długa rozmowa....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz